Właśnie wróciłem z koncertu Kasi Kowalskiej w Klubie ANIMA we Wrocławiu.
Koncert był akustyczny, prawie bo gitara basowa była elektryczna. Dwóch muzyków grało na różnych gitarach akustycznych. Raz subtelnie, a innym razem dawali czadu. Perkusista grał nie tylko na perkusji ale także na różnych instrumentach perkusjonistycznych, tworząc ciekawe klimaty muzyczne.
Kasia wystąpiła w świetnej formie zarówno wokalnej, jak i fizycznej. Naturalna, wesoła, żywiołowa, "zwyczajnie" ubrana.
Jej specyficzne poczuciem humoru i dystans do siebie bardzo mi się podoba.
Kowalska nadal ma ten niesamowity głos, który oczarował mnie już na płycie Gemini.
Jego skala i moc pozwoliły jej swego czasu, jako jedynej spośród próbujących, godnie zaśpiewać "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena.
Anima to mały osiedlowy klub we Wrocławiu, w którym może się zmieścić niewiele ponad 300 osób. Na koncercie wypełniony był na maksa. Atmosfera była klubowa. Publiczność świetnie się bawiła, żywo spełniając zachęty artystki do klaskania, śpiewania, machania rękami, a także wstania i skakania w trakcie jednego utworu.
Było widać i słychać, że Kasia także się dobrze bawi.
Bardzo ucieszył mnie ten koncert. Dzięki Kasiu:)
Jeśli byłeś na jej koncercie akustycznym, to podziel się swoimi odczuciami.
Jeśli jej koncert dopiero będzie w Twoim mieście, to gorąco zachęcam abyś wziął w nim udział.